Ku Twemu zdziwieniu, mimo osłabienia udało Ci się dostrzec sporo z tego co się działo w okół. Na przeciwko Ciebie stał wysoki człowiek. Odrzuciłeś możliwość, że to członek Fabryki, ponieważ gdyby tak było, zapewne byś już nie żył. Za Tobą, z kolei, leżał Twój skryba. Po chwili zaczęli wyjaśniać Ci, co się dzieje.
- Zrozum, że nie chcemy dla Ciebie źle. Wiem, że wydaje Ci się to dziwne, ale mamy prośbę. Jesteśmy ugrupowaniem przemytników, zajmujemy się przewozem broni, czasem eksperymentalnych środków, mamy więc dla Ciebie propozycję. Nie sądź, że to coś przyjemnego, ale... Poproszono nas, abyśmy dostarczyli nieco broni do Fabryki, a wiemy, że zależy Ci na rozpoznaniu się w ich systemie. Możemy Cię zabrać ze sobą, wiem, że posiadasz Dar iluzji, więc nikt Cię nie rozpozna. Oczywiście, będzie Cię to kosztować, ale cena później. A i przepraszam za Twego wspólnika, musieliśmy go zabrać, żeby nie było świadków. Chcesz go zabić? Tak będzie wygodniej.
Targnęły Tobą mieszane uczucia. Niby chciał Cię zabić, ale... wpłynął na Twój ogólny osąd.
- Mniejsza o to, ustalimy to później - kontynuował przemytnik - Przez kilka dni będziemy się przygotowywać do drogi w Santa Julia. Potem jedziemy do Małej Walerii. Wchodzisz w to?

- Hmmm... Konsekwencje... Myślę, że wystarczy, ze wyszkolisz swojego skrybę - uśmiechnął się z sympatią. - To był test. Gdybyś nakazał go zabić, zapewne zamiast niego trupem był byś Ty. Teraz udowodniłeś nam, że jesteś lojalny dla swoich ludzi. Musisz tylko wszystko zorganizować  tak, żeby skryba nic ludziom nie wypaplał. To nie powinien być problem, biorąc pod uwagę, że jest Ci winien życie. W takim razie proponuje, abyśmy spotkali się za godzinę w opuszczonym budynku, na obrzeżach miasta. Chcesz przejść się po mieście, czy ruszasz od razu do miejsca spotkania?

- Masz więc czas do jutra, ale proszę Cię, przygotuj się odpowiednio. Widząc po Twoim stanie, może faktycznie lepiej, jeśli odłożymy nasze dalsze rozmowy - uśmiechnął się, po czym ciągnąc za sobą swego skrybę i służących, pozostawił samego pod molo.
Teraz powinieneś pójść do baru, utopić smutki, albo przejść się po centrum, obejrzeć sklepy, może ewentualnie pospacerować po mieście. Tak, czy owak wybór należał do Ciebie. Ważne, żebyś nie wydał zbyt wiele, w końcu jeszcze pozostaje zapłata za przewóz do Fabryki. No właśnie... Dostaniesz się tam i co? Rozpocząłeś intensywne myślenie, nad planem działania. A plan ten do łatwych nie będzie należał, o nie...

//Ale streszczenie No niech Ci będzie. A, i hotel kosztował Cię 75 ellarów//

Dalej piszemy tu